Dzięki remisowi ze Stalą zdobyliśmy pierwszy punkt w tym sezonie i oby to był zalążek kolejnych zdobyczy punktowych. Mecz typowy na remis, okazje z obu stron, raz jedna raz druga drużyna przeważały. Szkoda, że na taki mecz została wysłana całkiem zielona pani sędzina, która sprawiała wrażenie bardzo zagubionej - oby w kolejnych meczach pokazała się z lepszej strony;)
Bramkę zdobył Lemiesz w końcówce spotkania. Ważniejsze wydarzenia z tego meczu w rozwinięciu newsa.
30' rzut rożny dla Kuźni, główka i Szarowski wybija piłkę z linii bramkowej
35' Lemiesz uderza z woleja z okolic koła środkowego próbując lobować bramkarza gospodarzy, lecz niestety minimalnie chybia
38' Lemiesz przyjmuje piłkę na 20 metrze, zakręca 4 obrońcami i z 16 metrów uderza na bramkę, jednakże górą golkiper Stali, który podbija piłkę nad poprzeczkę na rzut rożny
43' piłkarze Kuźni przeprowadzają składną akcję i zagrywają prostopadłą piłkę i tylko przytomne wyjście Spandela ratuje nas przed utratą bramki
45' Spandel kolejny raz wyjściem przed pole karne zażegnuje akcję rywali
53' Kuźnia groźnie atakuje a ich strzał minimalnie chybia obok słupka, jednakże sędzia i tak by nie uznał bramki gdyż dopatrzył się spalonego
65' Gol dla Kuźni - wydawało się, że nic z tego nie będzie gdy prawy pomocnik Stali w asyście kilku naszych obrońców na prawym skrzydle wysoko dośrodkował wzdłuż linii końcowej, jednakże piłka przechodzi ponad Spandelem i ląduje na długim słupku gdzie dobiega do niej kompletnie niepilnowany napastnik i wbije piłkę z metra do pustej bramki - czy piłka przeszła linię końcową jak niektórzy twierdzili? Nie wiadomo gdyż sędzina reagowała zawsze dopiero po gwizdku sędziego głównego który bramkę uznał.
73' podanie Blachy do wychodzącego na czystą pozycję Rogowskiego, ale ten zostaje uprzedzony przez wychodzącego bramkarza
90' Gol dla Krzyżkowic - Lemiesz wychodzi sam na sam po długim podaniu Jaskóły za plecy obrońców i lobując bramkarza doprowadza do remisu.
Była jeszcze akcja, po której Karkoszka mając jeszcze do dyspozycji Szreiera sam próbował wykończyć akcję, ale trafił wprost w rzucającego mu się pod nogi bramkarza, ale z racji, że nie pamiętam w której to było minucie dopisuję ją na końcu.