LKS Naprzód 37 Krzyżkowice - strona nieoficjalna

Pierwsza połowa to było głównie dominacja drużyny gości. 

Zespół LKS Bieńkowice, po kilku początkowych minutach od razu przejął inicjatywę, nie pozwalając nam na zbyt wiele. Zawodnicy z Bieńkowic bardzo często gościli na naszej połowie, niejednokrotnie stając przed dogodną okazją, aby objąć w tym meczu prowadzenie. Jednak tego dnia dobrze funkcjonowała nasza defensywa, która czasem przy pomocy odrobiny szczęścia, skutecznie odpierała ataki rywali.

Były też momenty w których to nasza drużyna mogła się pokusić o zdobycie gola, zwłaszcza po akcjach z lewego skrzydła, które w tym spotkaniu funkcjonowało naprawdę bardzo dobrze. Jednak i z tej strony górą była gra obronna, która rozbijała i powstrzymywała nasze ataki.

Mimo braku goli w pierwszej połowie, emocji jak również i walki nie brakowało, było widać mocne zaangażowanie obu ekip w to spotkanie, mało który z zawodników ośmielił się "odstawić nogę", mimo twardej męskiej gry, mało było fauli, które zmuszały by sędziego do sięgnięcia po kartki.

W skrócie pierwszą połowę można podsumować w ten sposób, że to goście atakowali, a nasza drużyna skutecznie się broniła, czekając na odpowiedni moment, aby wyjść z kontratakiem. 

Druga połowa już się bardziej wyrównała, a momentami nawet w przeciwieństwie do pierwszej części spotkania, losy się odmieniły. 

Nadszedł czas w którym, to nam udało się zepchnąć rywali do głębokiej defensywy.

Był to idealny moment, aby zadać odpowiedni cios rywalowi i tak też zrobiliśmy. Piłka wrzucona w pole karne,z rzutu rożnego przez Marcina Pochcioła, a tam dopada do niej Mateusz Szarowski i po uderzeniu głową umieszcza ją w siatce.

Był to dobry okres gry naszego zespołu w tej drugiej części spotkania, prowadziliśmy 1:0 i dalej skutecznie odpieraliśmy ataki naszego rywala. Coraz częściej też zaczęliśmy gościć pod polem karnym naszego przeciwnika, dzięki czemu udało nam się podwyższyć nasze prowadzenie.

Autorem bramki na 2:0 był jeden z naszych napastników Robert Rucki, który wykorzystuje górne podanie od Marcina Pochcioła i bardzo ładnym uderzeniem głową nie pozostawia najmniejszych szans bramkarzowi umieszczając piłkę w siatce.

Mogło by się wydawać, że po drugiej bramce rywale nie będą już w stanie się podnieść, a my dalej konsekwentnie będziemy grać to co do tej pory.

Niestety jednak było inaczej. 

Jeden z naszych zawodników fauluje napastnika drużyny gości, tuż przed naszym polem karnym. Stały fragment gry i na nasze nieszczęście mocno uderzona piłka, prześlizguje się pod ręką naszego bramkarza, który tego dnia rozgrywał naprawdę dobre zawodny, niejednokrotnie popisując się świetną interwencją.

2:1 i zawodnicy z Bieńkowic poczuli, że mogą jeszcze wywieść jakieś punkty z Krzyżkowic.

Im bliżej końca, tym było bardziej nerwowo, drużyna z Bieńkowic bardziej zaangażował się w ofensywę i za wszelką cenę próbowali doprowadzić do wyrównania, w pewnym momencie błąd popełnił jeden z obrońców drużyny gości wypuszczając naszego zawodnika sam na sam z bramkarzem, lecz niestety nie wykorzystaliśmy tej dogodnej sytuacji i zamiast zakończyć to spotkanie trzecią bramką, dalej musieliśmy walczyć do końca.

90 minuta gry, szybkie wznowienie piłki w środkowej części boiska przez drużynę LKS Bieńkowice, krótkie podanie do jednego z napastników, a ten mocnym strzałem po ziemi zza pola karnego, umieszcza piłkę w siatce..2:2

Po takim zwrocie akcji cała nasza drużyna była w szoku, lecz nie złożyła broni.

Arbiter główny doliczył 3 minuty i właśnie w tej ostatniej 93min. udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

Świetne podanie od Roberta Ruckiego w kierunku Marcina Pochcioła, a ten z zimną krwią, mocnym strzałem na dalszy słupek ustala wynik spotkania w dosłownie ostatnich sekundach meczu. 3:2 !

Wilka radość po świetnym spotkaniu, pełnym emocji i twardej walki.

3 pkt. zostają w Krzyżkowicach !

LKS Naprzód 37 Krzyżkowice    3:2 (0:0)    LKS Bieńkowice

1:0 - Mateusz Szarowski 60'

2:0 - Robert Rucki 68'

2:1 - ? 79'

2:2 - ? 90'

3:2 - Marcin Pochcioł 90+3'

• Komentarzy [0]
• czytano: [507]
• DO