W minioną sobotę na naszym boisku, podejmowaliśmy kolejnego ligowego rywala, tym razem była to drużyna LKS Dzimierz.
W ramach III Kolejki Klasy B gr.I odnosimy nasze drugie ligowe zwycięstwo, ponownie na własnym terenie.
Skromnie zwycięstwo jak skromnie, ponieważ po lekkich męczarniach końcowy wynik brzmiał 2:1 na naszą korzyść, ale najważniejsze, że samo spotkanie zakończyło się dla nas korzystnie i to właśnie my mogliśmy sobie dopisać kolejne 3pkt. w ligowej tabeli.
Zapraszamy do zapoznania się z krótką relacją z tego spotkania...
Po wielkim niedosycie w Bełsznicy, skąd wywieźliśmy tylko 1pkt. trzeba było jakoś szybko poprawić sobie humor i puścić tamten remis w niepamięć, lepszej okazji niż zwycięstwo przed własną publicznością nie ma, więc wiadomo jaki był nasz cel.
Pewna wygrana i kolejne 3 oczka, które możemy sobie dopisać. Cel sam w sobie został osiągnięty, lecz nie do końca był on taki prosty w zrealizowaniu, jak mogło by to się nam wydawać.
Najlepiej o tym może świadczyć fakt, że po pierwszej połowie to goście prowadzili 1:0, co było sporą niespodzianką.
Jeden z rzutów rożnych, które w tym meczu przynosiły nam sporo kłopotów, został zamieniony na bramkę, przez kapitana drużyny gości, który stracił swoje krycie i głową pokonał naszego bramkarza.
Stałe fragmenty gry w postaci rzutów rożnych, były jedynym poważnym zagrożeniem pod naszą bramką, jeśli chodzi o zagrożenia które powstawały w skutek groźnych akcji, to w tym aspekcie bardziej dominował nasz zespół.
Niestety w pierwszych 45 minutach gry nie udało nam się żadnej z tych akcji zamienić na bramkę.
Po jednej z naszych akcji piłka wylądowała w siatce rywala, ale sędzia dopatrzył się faulu na obrońcy i ostatecznie bramki nie uznał, sytuacja była mocno kontrowersyjna, ale niestety sędzia, który w tym meczu nie popisał się zbytnio, ostatecznie bramki nie uznał.
W drugiej części meczu, drużyna LKS Dzimierz, kompletnie opadła z sił, nasza drużyna zaczęła więc to wykorzystywać i kolejnymi atakami na bramkę rywala szukać gola, który dał by nam wyrównanie.
Udało się to w 56 minucie, za sprawą Roberta Ruckiego, który wykorzystał dobre podanie od Patryka Niewrzoła, i w sytuacji sam na sam, pokonuje bramkarza gości.
Postanowiliśmy iść za ciosem i po kilku sekundach od momentu wyrównania pada druga bramka, niestety sędzia po raz drugi w tym meczu jej nie uznaje, tym razem tłumacząc się iż dopatrzył się w niej spalonego.
To nas jednak nie zniechęciło i kolejne ataki zwiastowały, że w końcu uda nam się zdobyć tą drugą bramkę i tak też się stało.
Zwycięskiego gola w tym meczu zdobył debiutujący w naszym zespole Marek Macura w 79 minucie gry. Dobre dośrodkowanie od Sławomira Bugli, i Marek uderzeniem głową, przerzuca piłkę nad bezradnie interweniującym bramkarzem.
2:1 i wynik już nie ulega zmianie. W tym meczu debiut w barwach Naprzodu Krzyżkowice, zaliczył jeszcze jeden z zawodników, Ireneusz Pierlak, który w 70 minucie zmienił Olafa Kłoska.
LKS Naprzód 37 Krzyżkowice 2:1 (0:1) LKS Dzimierz
0:1 - Wojak Tomasz 34'
1:1 - Rucki Robert 56'
2:1 - Macura Marek 79'