W drugim meczu sparingowym przed rundą rewanżową sezonu 2017/18, remisujemy z rezerwami III - ligowca LKS Una Turza Śl. 2:2 (1:0). Jest to nasz drugi remis w drugim meczu kontrolnym, wcześniej na stadionie w Świerklanach zremisowaliśmy z drużyną B-klasy rybnickiej 1:1 (0:0).
Więcej o meczu z Unia II Turza Śl. w rozwinięciu newsa...
W tym spotkaniu panowały o wiele lepsze warunki niż w poprzednim w Świerklanach, temperatura lekko na plusie, godz.19:30 i również sztuczna nawierzchnia, dodatkowy fakt który cieszył, to o wiele szersza kadra niż w wcześniej, tego dnia trener Bogdan Kałuża, miał do dyspozycji 26 zawodników.
Każdy z nich dzięki sporej liczbie przeprowadzonych zmian, dostał okazje zaprezentowania się na boisku w Radlinie.
Cały mecz miał dosyć wyrównany przebieg gry. Jednakże to po pierwszej połowie na krótką przerwę z lepszym humorem schodziła nasza drużyna.
Prowadzenia 1:0 dał na nasz napastnik Robert Rucki, który dobrze w tępo wyszedł zza obrońców, otrzymując podanie od towarzyszącemu mu w ataku od pierwszej minuty Dawida Klekociuka.
Robert w sytuacji "sam na sam" pewnie puścił piłkę obok nogi bramkarza Unitów, dzięki czemu wyprowadził nasz zespół na prowadzenie.
Druga połowa to już nieco inny obraz gry, sporo przeprowadzonych zmian, testowanie nowych zawodników na nowych pozycjach, sprawiło, że do głosu częściej dochodziła drużyna przeciwna.
Efektem czego były ich 2 zdobyte bramki.
Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zawodnik drużyny przeciwnej wygrywa pojedynek główkowy z naszym zawodnikiem i pokonuje naszego bramkarza, uderzeniem z głowy, a następnie na 15 minut przed końcem spotkania, przeciwnikom udało się wyprowadzić szybką kontrę po naszym nie udanym ataku, przez co napastnik ich drużyny osamotniony staje w pojedynku z naszym bramkarzem i pokonuje go wyprowadzając zespół z Turzy na prowadzenie, w tym meczu.
Nasz Naprzód zdołał jeszcze odpowiedzieć w samej końcówce spotkania, po ładnej akcji lewą flanką, piłkę w pole karne wstrzeliwuje nasz boczny obrońca Marek Fijoł, a za wykończenie akcji bierze się Robert Wycisk, który zamykając akcję pakuje piłkę do siatki, ustalając wynik spotkana na 2:2 (1:0)